|
|
to my Polacy |
|
29 promuj |
Szkoda mi Majora Protasiuka... | |||
|
Kiedy kilka miesięcy temu publikowałem wpis pod tytułem PLF101, nie były jeszcze znane wyniki prac komisji MAK, nie było nawet protokołów z rejestratora kabinowego. A mimo to byłem blisko prawdy. I byłem blisko prawdy, gdy martwiłem się, że odpowiedzialność za katastrofę spadnie na załogę samolotu.Dlaczego szkoda mi majora Protasiuka i jego załogi?1. Dlatego, że nie pozwolono Im się dobrze wyszkolić. Pilot to jest facet, który żyje z latania. Normalnie jest tak, że jak pilot przychodzi do pracy, to wsiada do kabiny i lata. Jeśli akurat tego dnia nie ma do wykonania zadań, to powinien trenować kręgi, podejścia do lądowania, loty po trasie, loty w różnych warunkach pogodowych. Jak akurat nie lata, to powinien w symulatorze ćwiczyć sytuacje awaryjne, zgrywać się w ramach załogi wieloosobowej.... ![]() |
||||
|
Dodana przez: Promowana przez: |
||||
| 2010-12-29 20:41:53 | ||||






