|
|
Ostatnie 497 dni prezydenta (balsamlomzynski) |
|
11 promuj |
282: Ostatni dzień zimy. | |||
|
Wstawał ostatni dzień prawdziwej zimy i zza okien prezydenckiej sypialni wyłaniał się świat nieskończenie biały. Potem pierwsze promienie słońca zimnym ogniem rozpaliły otulone zwałami śniegu dachy. Stare Miasto stanęło w czerwieni. Wszedł Szczygło, ale nie taki jak zwykle i prezydent przemówił pierwszy: -- Widzicie te dachy, Szczygło? -- Widzę. -- Jakiego są koloru? -- Są czerwone. -- A wiecie jakie były przed chwilą? -- Przed chwilą nie było ich widać. -- Przed chwilą były białe, Szczygło, i chcę wam powiedzieć, że nie ma w tym nic podejrzanego, ani nic niegodnego. -- Jako szef Bezpieczeństwa Narodowego mogę na to przystać. -- Namawiają mnie, żebym się otworzył na elektorat lewicowy. -- Jak pan wie, panie prezydencie, nie jestem strategiem politycznym. -- Owszem, nie jesteście, czyż to... ![]() |
||||
|
Dodana przez: Promowana przez: |
||||
| 2010-03-15 06:54:02 | ||||






